Wczoraj byłam w Warszawie, w szpitalu. Zdjęli mi szwy i na szczęście wszystko ładnie się zagoiło.. . I nie bolało. ;)
Poza tym nic się nie zmieniło, nadal upały. Nadal nic mi się nie chcę. Ale już od poniedziałku postaram się zmotywować i zacząć się porządnie uczyć, bo muszę! zdać tą maturę. I znów zacznę ćwiczyć, bo przez pobyt w szpitalu i przez ten tydzień nie ćwiczyłam i nie brałam moich witaminek.. .
Trzeba się wziąć do roboty. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz