Rozpoczął się kolejny, przedostatni semestr studiów. Czas tak szybko mija. Jeszcze niedawno bałam się, że nie dam sobie rady w akademiku, na uczelni. Bałam się, że nie zostanę zaakceptowana przez ludzi na roku... A dziś? Dziś zastanawiam się kiedy to wszystko zleciało.
Te dwa i pół roku studiów udowodniły mi, że niepełnosprawność nie jest przeszkodą. Wystarczy czegoś bardzo mocno chcieć i dążyć do tego.
Zamieszkanie poza domem, bez rodziców nauczyło mnie całkowitej samodzielności, otwartości.Nie wstydzę się już prosić o pomoc, gdy jej potrzebuję. Nie boję się robić tego na co mam ochotę, i nie przejmuję się tym "co ludzie powiedzą". Ludzie często oceniają nas "po opakowaniu", nie wiedząc co myślimy, czujemy. To właśnie tutaj poznałam wspaniałych ludzi, którzy są ze mną na dobre i złe, od których wiem, że zawsze mogę liczyć na wsparcie.
Chociaż czasem nie było lekko, bo mieszkanie w akademiku to wcale nie taki "EDEN", nie żałuję, że zdecydowałam się na studiowanie.
Udowodniłam tym, że cztery kółka i Potwór, który każdego dnia daje o sobie znać, nie skazują nikogo na porażkę. Wręcz przeciwnie, to daje siłę by walczyć.. . By walczyć o każdy lepszy dzień.
Tylko co później?
Chciałabym dalej studiować. Zrobić magistra z Technologii żywności oraz w tym samym czasie rozpocząć drugi kierunek studiów jakim jest dietetyka. Czy mi się to uda, zobaczymy.
PeeS. Kochani! Pamiętajcie o mnie przy rozliczaniu PITa. To ten czas, kiedy możecie pomóc mi w walce z Potworem przekazując mi 1% ze swojego podatku. Za każdą wpłatę serdecznie DZIĘKUJĘ!
***
![]() |
fot. Paulina W. |
2 komentarze:
Jesteś w bardzo dobrej fizycznej formie,więc czemu nie miałabyś sobie poradzić? Ograniczyć Cię może tylko nie wiara w siebie i Twoje możliwości.
Pozdrowienia dla prowadzących stronkę. Bardzo fajna strona.
Godna polecenia. Pozdrawiam!
My blog: polecane strony
Prześlij komentarz